- zrobić bukiet kwiatów z bibuły i dać je komuś
- uszyć lalkę i dać ją jakiemuś dziecku
- złożyć życzenia imieninowe: Tomaszowi i Darii
- przymierzyć suknię ślubną
- narysować węża który zjada słonia (Mały Książę)
- zrobić ulotki z uśmiechami , aby każdy kto był by smutny mógł wziąć sobie uśmiech :)
Bardzo podobały nam się te zadania , więc szybko zabrałyśmy się do pracy. W harcówce przygotowałyśmy się do pójścia do miasta. Zrobiłyśmy ulotki z uśmiechami , kwiaty z bibuły i narysowałyśmy węża. Następnie ruszyłyśmy do miasta. Po drodze dałyśmy starszym panią bukiet oraz przywiesiłyśmy na przystanku "uśmiechy". Spotkanym harcerką pokazałyśmy rysunek. Często mówiły , że to jakaś dziwna plama lub kapelusz, tylko jedna powiedziała ,że to wąż pożerający słonia. Szukając Tomasza i Darii doszyłyśmy aż do Parku Róż. Niestety nie odnalazłyśmy nigdzie jubilatów , więc stwierdziłyśmy ,że skoro jesteśmy blisko Parku 111 zajdziemy do salonu sukien ślubnych. Pani ekspedientka nie było zbyt miła i nie pozwoliła nam przymierzyć żadnej z sukienek. Na pocieszenie zaszłyśmy do "maka" i tam kupiłyśmy sobie coś do picia lub jedzenia. W trakcie naszej przerwy Paulinka musiała już wracać do domu. Pożegnałyśmy ją i w tedy zobaczyłyśmy , że niedaleko znajduję się salon sukien ślubnych. Udałyśmy się tam. Pani obsługująca sklep była bardzo życzliwa. Pozwoliła nam przymierzyć sukienkę. Zgłosiłam się na ochotnika. Pani dała mi halkę , potem nałożyłam suknię a następnie buty na obcasach. To było super przeżycie.
Ta zbiórka należała do udanych, bardzo mi się podobała i liczę , że każda następna będzie tak samo przyjemna

Zuzia jak extraaaa! :DD
OdpowiedzUsuńco extra?
OdpowiedzUsuń